Pewnego dnia czekasz na ważny list – może z sądu, może z ZUS-u, może coś od komornika. Czekasz i czekasz… a tu nic. A potem dowiadujesz się, że „przesyłka została awizowana”. Co to znaczy? Że niby listonosz był, zostawił awizo, a Ty nie odebrałeś. Tyle że… nikt nie zapukał, nikt nic nie zostawił, skrzynka pusta.
Później słyszysz magiczne słowa: „list doręczono fikcyjnie”. A więc według urzędu lub sądu – wszystko jest w porządku, bo przecież awizo było. Nawet jeśli go nie było. Nawet jeśli nikt nigdy nie pojawił się pod Twoimi drzwiami.
Czy to normalne? Nie. Czy to zgodne z prawem? Również nie. A mimo to Poczta Polska od lat stosuje tę samą zagrywkę, w wyniku której ludzie tracą sprawy sądowe, terminy odwoławcze, prawo do obrony, a czasem nawet domy i mieszkania.
Czy Poczta Polska ponosi odpowiedzialność?
Zgodnie z przepisami prawa pocztowego (Ustawa z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe), Poczta Polska jest zobowiązana do prawidłowego doręczania przesyłek rejestrowanych, czyli m.in. listów poleconych i sądowych. Jeśli nie uda się doręczyć – listonosz ma obowiązek zostawić awizo. Jeżeli nie zostawił, mamy do czynienia z naruszeniem obowiązków.
Brak awiza = brak skutecznego doręczenia. Tyle że w praktyce… to nie Ty jesteś wierzycielem prawdy, tylko Poczta. Bo jeśli oni wpiszą do systemu, że „awizo zostawiono” – to tak, jakbyś je miał.
A więc odpowiedź brzmi TAK, Poczta Polska ponosi odpowiedzialność za brak doręczenia i za nie pozostawienie awiza. Problem w tym, że udowodnienie tego to walka z wiatrakami.
Fikcja doręczenia – czyli jak urząd udaje, że wszystko gra
Polskie prawo wprowadziło pojęcie tzw. fikcji doręczenia. Jeśli list polecony nie został odebrany w terminie (np. po dwóch awizach), to uznaje się go za doręczony – nawet jeśli nikt go nie widział na oczy.
Ale żeby ta fikcja była zgodna z prawem, muszą zostać spełnione warunki:
- Listonosz rzeczywiście próbował doręczyć przesyłkę.
- Pozostawił awizo.
- Podał prawidłowy adres.
- Przesyłkę odłożono do odbioru we właściwej placówce.
Brzmi dobrze. Ale co z tego, skoro Poczta Polska często nawet nie udaje, że te zasady respektuje? W praktyce to wygląda tak:
- listonosz nie przychodzi, tylko od razu wpisuje „awizo”,
- awiza nie ma w skrzynce,
- w placówce nie wiedzą, gdzie przesyłka,
- po 14 dniach – bum! „Doręczono skutecznie”.
Jak udowodnić, że nie było awiza?
To pytanie zadaje sobie codziennie tysiące osób. Niestety, system działa na niekorzyść obywatela. Masz dwa problemy:
- Nie masz dowodu, że czegoś nie dostałeś.
- Poczta twierdzi, że wszystko było „zgodnie z procedurą”.
Ale jest wyjście. Oto co możesz zrobić:
- Zachowuj nagrania z kamer monitoringu, jeśli masz np. wideodomofon – może wykazać, że listonosz w ogóle nie był.
- Złóż pisemną reklamację – dokładnie opisz, co się stało, podaj daty, wskaż adres.
- Żądaj protokołu doręczenia przesyłki – to wewnętrzny dokument poczty, który może zawierać istotne informacje.
- Złóż skargę do UKE (Urząd Komunikacji Elektronicznej) – mają obowiązek zająć się sprawą.
- W sprawach urzędowych lub sądowych – złóż wniosek o przywrócenie terminu, powołując się na nieprawidłowości w doręczeniu.
Reklamacja – jak i gdzie?
Poczta Polska ma oficjalną procedurę reklamacyjną:
- Wypełniasz formularz reklamacyjny (można online lub w placówce).
- Dołączasz potwierdzenia, opisy, zdjęcia (np. skrzynki, gdzie nie było awiza).
- Czekasz do 30 dni na odpowiedź.
Ważne: reklamację możesz złożyć nawet jeśli nie jesteś nadawcą, o ile jesteś adresatem przesyłki poleconej i masz jej numer (np. ze śledzenia).
Ale bądź gotów, że Poczta najczęściej odrzuci Twoją reklamację. Wtedy możesz:
- Złożyć skargę do UKE – to nadrzędna instytucja nad Pocztą.
- Złożyć pozew do sądu cywilnego – jeśli doznałeś szkody (np. przepadła ci sprawa, termin, odwołanie).
- Powołać się na rażące naruszenie obowiązków doręczyciela – zgodnie z art. 415 i 471 Kodeksu cywilnego.
Jakie mogą być skutki? Tragiczne.
Brak awiza i niedoręczony list to nie tylko problem z paczką z Allegro. To może być:
- pismo z sądu – a więc przepadek terminu,
- decyzja urzędu – staje się ostateczna bez Twojej wiedzy,
- wezwanie do zapłaty – idzie komornik,
- wypowiedzenie umowy – tracisz lokal, pracę, ubezpieczenie.
To realne tragedie ludzi, którzy nie zrobili nic złego – poza tym, że zaufali państwowej instytucji, która miała tylko… wrzucić papierek do skrzynki.
Czy to się da naprawić?
Tak. Ale trzeba walczyć. Przede wszystkim:
- nie czekaj – reaguj od razu,
- pisz wszystko na piśmie – nie licz na ustne zapewnienia,
- zachowuj numery przesyłek, screeny śledzenia, potwierdzenia zgłoszeń,
- nagłaśniaj sprawy – społeczna presja działa.
Poczta Polska działa jakby nadal była nietykalnym monopolistą z czasów PRL. Ale czasy się zmieniają. Im więcej osób się sprzeciwi, tym trudniej będzie zamiatać błędy pod dywan.
Podsumowanie: Nie było awiza? Walcz, bo to nie Twoja wina
Poczta Polska ponosi odpowiedzialność za brak awiza i niedoręczenie przesyłki. Ma obowiązki – i można ją z tego rozliczać. Ale nie zrobi tego za Ciebie nikt – trzeba znać swoje prawa i umieć je egzekwować.
Nie daj się zepchnąć do roli winnego tylko dlatego, że ktoś nie wrzucił papierka do skrzynki. System działa niesprawiedliwie, ale to nie znaczy, że masz milczeć.
Bo jeśli dziś nie powiesz „dość”, jutro kolejny ważny list przepadnie. I nikt się nawet nie zatrzyma, żeby przeprosić.